Dzień dobry, dawno nie wstawiałem postów na blog ale od teraz każdym pobytem w muzeum będę pisał post. Dziękuje czytelnikom😃!
Niedawno bylem w Filtrach Lindleya i widziałem działające do teraz 200 letnie filtry. Jestem tym bardzo uradowany bo miesięcznie wpuszczają tam niewiele osób. Znalazłem się tam dzięki fundacji Bo Warto która zorganizowała konkurs. chyba każdy z nas zna widok wieży ciśnień która znajduje się na terenie filtrów jest to jeden z niewielu nienaruszonych zabytków w warszawie. Jedyne co się zmieniło to że już nie dymi. Spytacie się o co chodzi że już nie dymi? A ja wam powiem że kiedyś służyła ona także jako komin od silnika pompy, ale teraz silnik nie potrzebuje komina. Na początku musieliśmy stać przy portierni żeby wejść do żywego muzeum. Wpierw mieliśmy okazać dokument tożsamości ponieważ każde zanieczyszczenie może zatrzymać przesył wody na całą warszawę. Pani przewodnik która nas oprowadzała nas po filtrach zabroniła dotykania czegokolwiek bez jej pozwolenia. Mogliśmy wejść tylko do starszej części filtrów ponieważ w nowej wszystko musi być sterylne [tak naprawdę w starszej jest tak samo]. Widoki były piękne i pomyśleć że to wszystko starocie. Byłem podekscytowany ale niestety wszystko ma swój koniec. Żałuje jednego że nie mogliśmy zejść do pomp i ich mechanizmów. Dziękuje za przeczytanie tego posta, czekam na propozycje wycieczki.
stacja ozonowania
widok na centrum
widok na centrum
budynek filtrów szybkich
popy szybkie
tablice sterowania filtrami
filtry szybkie
filtry powolne puste
filtry powolne pełne
budynek zarządu
wieża ciśnień
Sokrates Starynkiewicz
Z chęcią się tam wybiorę gdy nadarzy się okazja. :-)
OdpowiedzUsuń